dr01 |
|
|
|
Dołączył: 17 Maj 2006 |
Posty: 7 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: wwa (jeszcze) |
|
|
|
|
|
|
Współpłacenie - jedyna metoda racjonalizacji wydatków. Jezeli pacjent będzie musiał zapłacić, nawet te 10 pln, to się zastanowi czy warto wzywać karetkę do 4 dniowego zaparcia, albo zgłaszać się do Izby przyjęć o godzinie 2.30 w nocy z powodu tygodniowego pypcia na lewym półdupku. Jeżeli będzie musiał płacić nawet symboliczne kwoty za badania diagnostyczne, to przestanie się awanturować jak usłyszy, ze wykonanie jakiegoś badania nie jest potrzebne (teraz po informacji ze np. rtg niczego nie wniesie w 80% jest awantura, po której lekarz ulega i wydaje skierowanie z pełnym poczuciem braku sensu) - uważam, że współpłacenie zmniejszy ilość świadczeń o jakies 30%.
Kolejna sprawa - opłaty za wydawane recepty, zaświadczenia i druki ZUS ZLA - uważam, że za każdy lek na recepcie bierzemy odpowiedzialność, więc po 5 pln od leku nam się po prostu należy (takie rozwiązanie jest stosowane w europie). To samo dotyczy zwolnien i zaswiadczen. Zaswiadczenie w banku - 50 pln. Zaswiadczenie z kancelarii notarialnej - 150 pln. Dlaczego my nie mamy pobierac opłat za ZUS ZLA? Przecież skoro ci ludzie pracują, to mają pieniądze by zapłacić.
Kolejny sposób - likwidacja NFZ, prywatne kasy chorych, konkurujące ze sobą.
Kolejny sposób - prywatyzacja szpitali
Kolejny sposób - opłata dla lekarzy w zalezności od wykonanych świadczen - przyjmę 10 pacjentów, dostanę 10x ileś tam, zrobię 10 zabiegów, dostanę 10 x ileś tam - w ten sposó zalezy mi na opinii - bo im więcej ludzi do mnie przyjdzie, tym więcej kasy, i zależy mi na podnoszeniu kwalifikacji, bo im trudniejsze procedury wykonuję - tym więcej kasy.
Niestety, mimo iż powyższe zmiany doprowadziłyby do racjonalizacji działania systemu i spowodowałyby, że wszystko będzie jasne i proste, żadna z tych zmian w polskich warunkach nie ma szans wprowadzenia, bo "W MĘTNEJ WODZIE SIĘ NAJLEPIEJ RYBY ŁOWI" i już.
W obecnym systemie tak naprawdę WSZYSCY SĄ ZADOWOLENI (poza nami):
2-5% lekarzy jest zadowolonych (i to są akurat ci, co mają najwięcej do powiedzenia), bo otrzymują dodatkową, nieopodatkowaną kasę.
Pacjenci są zadowoleni, bo dadzą 1 tysiąc pln pod stołem i nie muszą czekać ustawowe 10 mcy na procedurę - są robieni w ciągu tygodnia
Politycy są zadowoleni - bo "w mętnej wodzie..."
Firmy są zadowolone, bo "w mętnej wodzie...)
Dyrektorzy szpitali są zadowoleni, bo niezależnie od tego jacy są beznadziejni, mogą wszystko zwalić na system, poza tym otrzymują dodatkową kasę z ustawianych przetargów
Społeczenstwo jest zadowolone, bo lekarzy ma "za darmo" i może jeszcze powiedziec, ze przeciez składki płaci wiec sie należy i służba ma się starać!
Media są zadowolone, bo nie muszą się specjalnie wysilać aby zapewnić oglądalność - wystarczy parę artykułów o pijanych doktorach
Europa Zachodnia jest zadowolona, bo dostaje za darmo wyszkoloną kadrę z Polski
Pacjenci na zachodzie są zadowoleni, bo tanio leczą ich Polacy (ceny dentystyczne w Szwecji spadły o 50%)
Urząd skarbowy jest zadowolony, bo lekarze wyjeżdzają na zachód i zarabiają kasę a w polsce muszą od tego odprowadzić 40% podatku
i. t.d.
No to co, nadal wierzycie że uda się cokolwiek zmienić? |
|